tytuł

2013/09/03

Co z tą kapustą? - sequel





Hmm..

Okazuje się jednak że po czterech dniach jedzenia colesława ochota na kapustę przechodzi... W tym czasie kapusta oczywiście zaczyna gdzieś tam od środka gnić, przypominać o sobie i tym bardziej do siebie zniechęca...if ju noł lot aj min ;))


Ale ale... mam jeszcze w planach:
1. kapustę pieczoną - zobacz na Pinteresta pod hasłem "roasted cabbage" - jadłaś coś takiego?? Wygląda bosko!

Roasted cabbage with lemon! My mouth is watering!
Via Pinterest via Kalynskitchen.com

Oraz:
2. Kimchi - koreańską kiszoną kapustę pekińską, mega ostrą i kwaśną - jutro dokonuje finalnych zakupów, więc spodziewaj się relacji, może być naprrrawdę ostrrro ;) (i śmierdząco hehe)

PS a gołąbki to są najlepsze u mojej Babci i basta!





1 komentarz:

  1. Kapusta pieczona - NIE! mimo iż ładnie wygląda ;) A co do Kimchi to jadłam keidyś takie prawdziwe koreańskie (z Yellow Doga) i to był kwas tak okrutny, że ja już wolę poczekać do zimy i zrobić bigos ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...