tytuł

2013/10/02

Duma grzybiarza

Izoo, tak zastanawiam się czym mnie jeszcze zaskoczysz... samodzielne grzybobranie? No tego się nie spodziewałam. Mnie osobiście chyba szkoda by było czasu na snucie się po lesie w poszukiwaniu skarbów. Samodzielne grzybobranie, to opcja na pewno tańsza - niestety na placu Imbramowskim ceny niektórych gatunków grzybów mocno przekraczają ceny ryb czy mięsa (sic!) 
Po drugie, takie leśne znalezisko, na pewno przynosi więcej satysfakcji i napawa dumą, zwłaszcza, gdy trafi się całkiem okazały egzemplarz. Taki jak na przykład ten:


Ja niestety nie mam ani możliwości, ani czasu, ani nerwów do takich poszukiwań, więc zwykle udaję się na wspomniany już Plac Imbramowski. Dzięki temu mam już zapasy na wigilię. 

                                    


Podgrzybki i borowiki są już pięknie ususzone. Część zdążyła wysuszyć się na słońcu, część potraktowałam wiatrakiem, by nie zrobaczywiały.

...i kusi mnie, by zrobić risotto z borowikami. Naprawdę. Takie jak w trufli.... Dam radę?
Daję sobie czas do listopada!

Aaa... no i przy suszeniu pomagała mi oczywiście Xena. Obecna wszędzie tam gdzie ciepło - tu akurat ostatnie podrygi słońca....


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...